wtorek, 12 lutego 2013

Prolog


Jestem zwykłą dziewczyną. Tak mi się wydaje. Mieszkam w małej miejscowości Mullingar w Irlandii. Mam 16 lat, chodzę do miejscowego liceum. Czy mam chłopaka? Miałam. Luke zerwał ze mną dwa tygodnie temu. Czemu? Tego nie wiem. Nie byłam za dobra, znalazł sobie inną? Możliwe. Ale już mnie to nie obchodzi, tak jakbym wcześniej o tym myślała. Byłam zwykłą nastolatką, która cieszyła się każdym dniem. Codziennie miałam uśmiech na ustach. Oprócz przyjaciółek miałam chłopaka, o którym wydawało mi się, że wiedziałam wszystko. Jednak nie potrafiłam dostrzec jednej rzeczy: szybko nudzi się ludźmi. Ja też mu się znudziłam, poszedł do drugiej. Od tego czasu przestałam dopuszczać ludzi do siebie. Zamknęłam się w sobie. Jasne sweterki i rurki zamieniłam na ciemne jeansy i bluzy. Przestałam uśmiechać się do ludzi. Odtrącam najbliższe mi osoby. A rodzina? Próbowała mnie wspierać. To też odrzuciłam. Nie mam ojca. Zginął w wypadku, kiedy miałam 6  lat. Rok później ja sama miałam wypadek. Codziennie siadałam na jednej z gałęzi drzewa stojącego u nas w ogrodzie. Pewnego dnia owa gałąź się załamała, a ja nieszczęśliwie wylądowałam na ziemi. Uderzyłam się w głowę czego skutkiem była utrata pamięci. Nie pamiętam nic z pierwszych 7 lat mojego życia. Mama opowiadała mi różne historie. Stąd wiem o stracie ojca i mojej pamięci. Moja rodzicielka próbuje mnie od tego czasu wspierać co niespecjalnie jej wychodzi. Po prostu żyję w swoim świecie. Mam jeszcze młodszą siostrę, która niedługo skończy 11 lat. Nie odzywam się do niej na tyle, na ile to możliwe. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś spotkam osobę, która sprawi, że się uśmiechnę.

5 komentarzy: