Sobota, godzina chyba 6. Słyszę
jak wychowawczyni biega po holu krzycząc na uczniów, którzy się jeszcze nie
obudzili. Na wpół przytomna zwlekłam się z łóżka i idę w kierunku łazienki.
Zapaliłam światło, które mnie oślepia. Staram się w miarę szybko umyć zęby i
ogólnie się ogarnąć. Wyrobiłam się w 10 minut, po których poszłam się ubrać. Na
lot samolotem wybrałam legginsy i luźną bluzkę. Zostało nam jeszcze 45 minut do
opuszczenia pokoi. Pomogłam dziewczynom się spakować, bo sama już wczoraj
zdążyłam wszystko ogarnąć. O dziwo, każdy zdążył na czas i równo o siódmej cała
nasza klasa stała na zbiórce. Brakowało tylko jednej osoby. Oczywiście,
nauczycielki. W końcu przybiegła, wylewnie przepraszając. Większość osób tylko
przewróciło oczami. Bagaże schowaliśmy do autokaru i poszliśmy zająć
miejsca. Niestety na ostatni rząd rzucili się już inni, nam pozostały tylko
podwójne miejsca. Alec podszedł do Kate i myśląc, że nikt nie widzi wziął ją
za rękę i zaprowadził na miejsca w środkowej części autokaru. Niall objął
mnie w pasie i razem weszliśmy do autobusu. Zajęliśmy miejsca za Kate i
Alekiem. Usiadłam na fotelu przy oknie. Podczas gdy Niall siedział już wygodnie
na swoim miejscu, ja układałam torbę pod nogami, szukałam telefonu i iPoda.
Zdążyłam jeszcze zamienić kilka słów z Kate i dopiero po tym oparłam się na
moim siedzeniu. Niall patrzył na mnie z podziwem. Uśmiechnęłam się do
niego i lekko pocałowałam go w usta. Położyłam głowę na ramieniu chłopaka. Nauczycielka
weszła do autokaru i zaczęła głęboką przemowę o tym jak to powinniśmy się
zachowywać, za ile dojedziemy na lotnisko i takie tam pierdoły. Założyłam jedną
słuchawkę na ucho, zamknęłam oczy i odpływałam do innego świata. W tym momencie
wszystko było idealnie. No może poza śmiejącymi się z niczego uczniami i
gadającą o niczym nauczycielką.
Podróż na lotnisko trwała mniej
niż godzinę. Wysiedliśmy z autokaru, wzięliśmy swoje bagaże i poszliśmy je
nadać. Kolejka była dość długa ale szybko znaleźliśmy się przy taśmie.
Poczekaliśmy aż cała grupa zostanie bez bagaży i poszliśmy w stronę wejścia na
płytę lotniska. Przez cały czas rozmawialiśmy z Kate i Alekiem. Nie
przestawaliśmy się śmiać. Niall miał z tym mały problem, bo w tym czasie jadł i
nie mógł się śmiać z pełną buzią. Wyglądało to komicznie. Roześmiani w końcu weszliśmy
do samolotu.
Lot do Dublina minął spokojnie.
Przez większość czasu spałam. Potem autobusem pod szkołę. W domu byłam
dopiero późnym popołudniem. Przywitałam się z mamą i skróciłam jej wydarzenia z
wycieczki. Oczywiście pominęłam to, że od tego czasu jestem z Niallem. Po
kilkunastu pytaniach wreszcie mogłam pójść się zamknąć w pokoju. Nie wiem
czemu, ale bez powodu uśmiechnęłam się do siebie. Nigdy nie byłam tak
szczęśliwa. Kto jest powodem tego uśmiechu? Nadawca SMS’a którego przed chwilą
dostałam. ‘Otwórz okno.’ Podeszłam do
okna, podciągnęłam żaluzję i otworzyłam je. W ogródku stał Niall.
- Mogę wejść? – Na jego ustach
malował się uśmiech.
- Dobrze się czujesz? Jestem na
drugim piętrze.
- To chodź na dół.
Nie minęło pół minuty, a ja już
byłam na dole i wciskałam mamie kit, że zostawiłam coś w walizce u Kate i muszę
szybo po to pójść. Chyba w to uwierzyła, ale nie przekonało ją to, że szybko
wybiegłam z domu zapominając zabrać kurtki. Niall stał na moim podjeździe,
a że nie chciałam żeby mama nas zobaczyła
złapałam go za rękę i pociągnęłam za żywopłot, za którym miałam nadzieję, że
nic nie widać. Przycisnęłam swoje usta do jego i napawałam się chwilą.
- Co tu robisz? – Zapytałam się
Niall z ustami prawie stykającymi się z jego.
- Stęskniłem się za tobą.
- Po 30 minutach?
- Dokładnie 32 i 47 sekundach –
Nasze usta znowu się spotkały, języki złączyły się ze sobą. Gdy w końcu się
oderwaliśmy się od siebie Niall pocałował mnie w nos, złapał za rękę i
pociągnął w stronę parku.
- Gdzie idziemy?
- Mam dla ciebie niespodziankę –
Nie widziałam go dzisiaj bez uśmiechu. Kocham to w nim. Stop. Kocham? Znam go
dopiero od niecałych dwóch miesięcy, a ja już się zastanawiam czy go kocham. Co
jest ze mną nie tak? Ale w nim jest się tak łatwo zakochać. Potrafi słuchać ale
też dużo mówi. Zawsze jest pełen energii i oczywiście zawsze jest głodny, co
według mnie jest zaletą a nie wadą.
- Nie słuchałaś mnie – Niall w
przerwał mi moje rozmyślenia.
- Przepraszam, co mówiłeś?
- Nie ważne. O czym myślałaś?
- Yhm – Zakłopotałam się –
Usiądziemy? – Wskazałam na ławkę znajdującą się przy moście miłości.
- Jasne.
- Poczekaj chwilę. Zadzwonię do Kate,
żeby mnie kryła przed mamą.
- Jeszcze tego nie zrobiłaś?
- Nie, coś mnie rozpraszało –
Wstałam i odsunęłam się kawałek od ławki. Wybrałam numer przyjaciółki i
poprosiłam ją, żeby w razie gdyby moja mama do niej zadzwoniła, sprzedała jej
bajeczkę jak to zasiedziałam się u niej.
- Już jestem.
- Dobrze. Teraz mów o czym
myślałaś – Wzięłam głęboki oddech.
- No więc myślałam o tym czy
możliwe jest zakochanie się w kimś, znając go zaledwie od dwóch miesięcy.
- I co?
- Nadal nie wiem, bo mi
przerwałeś.
- Przepraszam. Ale teraz możesz
na głos powiedzieć o tym co cię gnębi.
- Dziękuję – Tylko tyle z siebie
wydusiłam.
- Za co?
- Znam cię dopiero od tych dwóch
miesięcy, a mogę ci powiedzieć wszystko, a ty mnie wysłuchasz.
- Boże, ty naprawdę nic nie
pamiętasz.
_____________________________________________
Chcę Wam podziękować ze ponad 800 wyświetleń i 2 nominację :D
Naprawdę się tego nie spodziewałam.:)
PIĘKNE !
OdpowiedzUsuńALE CO NIE PAMIĘTAA ?!
Czekam na next'a !
Sorry za spam, ale nie chce mi się wchodzić do przekładki ;D
http://onedirection-mylife-1d.blogspot.com/ Proszę o komentarze i może zaobserujemy ?
Lovee..;***
Kochamkocham. Pisz dalej! Czego nie pamięta?! Ja chcę więcej!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://polandlovesulaskawieni69.blogspot.com/
Nonononononoonnonononoono . Zajebiste xd czekam : 3
OdpowiedzUsuńJak zawsze super :*
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba! a Niall jest taki romantyczny i wgl ♥ słodko! xx Czekam na następny i zapraszam do mnie: http://imagine-one-direction-with-you.blogspot.com/ xxx
OdpowiedzUsuńCzego nie pamięta? Blog znakomity! :33
OdpowiedzUsuń