~ 3 kwiecień 2010~
- Będę tęsknić – Niall powtórzył
to po raz kolejny od ponad miesiąca. Tym razem to ostatni raz gdy słyszę jego
głos.
- Niall, jedziesz spełniać swoje
marzenia. Mną się nie przejmuj. Tylko nie zapomnij.
- Jedno marzenie stoi przede mną.
I o nim nie da się zapomnieć. Kocham cię. I nie wierzę, że to mówię, ale mam
nadzieję, że zobaczymy się po wakacjach? Albo nie, przyjedziesz mnie odwiedzić
i będziesz siedziała ze mną w Londynie i będziesz patrzeć, jak twój chłopak
staje się gwiazdą – Uśmiechnął się.
- Tak, tak. Ale nie zapeszaj. I
zadzwoń jak będziesz miał wolne – Łza poleciała mi po policzku. Niall też miał
szklane oczy.
- Kocham cię – Ujął moją twarz w
dłonie i powoli zbliżył do siebie. Czułam jego oddech na sobie. Po chwili nasze
usta się złączyły. Zaczął od delikatnych pocałunków. Jedną ręką trzymał mnie w
pasie, a drugą błądził po plecach. Jego usta błądziły po moich. Czułam się jak
w niebie. Nie chciałam kończyć tego pocałunku, ale wszystko co dobre ma swój
koniec. Tak było tym razem. Po minucie, siedmiu czy dziesięciu, nie wiem,
oderwaliśmy się od siebie. Nasze czoła nadal były złączone, a oczy wpatrywały
się w siebie.
- Jesteś pewna, że nie chcesz
mnie odwieść na lotnisko?
- Nie, naprawdę – Wolałam nie
jechać z nim, bo po pierwsze na pewno będzie chciał się pożegnać z rodziną, a
po drugie nie chciałam żeby wszyscy ludzie na lotnisku widzieli jak się
rozklejam. Teraz też kolejne łzy leciały mi po policzkach. Nienawidziłam tego.
Nienawidzę płakać. Nie chcę żeby Niall mnie widział w takim stanie, więc nie
chcę przedłużać tego pożegnania. Jeszcze raz całuję go w usta i oddalam się.
Nie odwracam się, idę tyłem. Muszę się na niego napatrzeć dopóki stracę go z
oczu na kilka miesięcy. On też się na mnie patrzy. Czuję z tej odległości jak
jego niebieskie oczy mnie przeszywają. I podoba mi się to. Po raz pierwszy mam
świadomość, że coś dla kogoś znaczę. Że ktoś będzie za mną tęsknił. Gdy już
prawie tracę go z oczu odwracam się. Ale nagle słyszę jego głos.
- Amy! – Drze się na całą ulicę.
Ze łzami w oczach odwracam się i widzę go stojącego na środku chodnika.
Zaczynam się śmiać.
- Co, wariacie? – Odkrzykuję do
niego.
- Kocham cię Amy Wilson! –
Krzyknął na całą ulicę, a ja roześmiałam się jeszcze bardziej.
- Ja ciebie też Niall Horan! –
Odkrzyknęłam do niego ale po chwili musiałam się odwrócić, bo wpadłam na
jakiegoś faceta, który się na nas dziwnie patrzył.
Do domu wróciłam uśmiechając się
i płacząc na zmianę. Nigdy nie miałam takich mieszanych uczuć. Weszłam do
pokoju i włączyłam komputer. Zadzwoniłam na skypie do Kate. Nie odbierała, co w
jej przypadku było dziwne. Zadzwoniłam do niej na komórkę. Też nic. Zaczęłam
się o nią martwić. Zbiegłam na dół i poinformowałam mamę, że wychodzę.
Wybiegłam z domu i poszłam prosto do przyjaciółki. Zapukałam do jej drzwi ale
nikt nie otwierał. To już na pewno nie było normalne. Zadzwoniłam do Kate
jeszcze raz. Gdy już miałam się rozłączać odebrała.
- Co chcesz? – Głos miała
nieprzyjemny. Jakby płakała.
- No nareszcie, co się dzieje?
- Nic – Zobaczyłam jak w jej oknie
porusza się firanka.
- Otwórz drzwi to pogadamy.
- Nie ma o czym.
- Jest. Otwórz, bo będę tu stać,
aż twoja mama wróci i mnie wpuści – Kate się rozłączyła i już po chwili
otwierała mi drzwi.
Weszłam do jej domu i od razu
skierowałam się do pokoju. Na łóżku leżał laptop a obok niego tona chusteczek.
- A teraz mów co się stało –
Odwróciłam się do niej i czekałam jakieś wyjaśnienia. Kate minęła mnie i
usiadła na łóżku. Spojrzała na mnie wzrokiem zranionej osoby, a ja już
domyślałam się o co chodzi.
- Alec, prawda? – Skinęła głową –
Co on ci zrobił? – Kate popłakała się. Co za cham. Jak on mógł ją tak
potraktować? Nie mam pojęcia co on jej dokładnie zrobił, ale mogę domyślać się
najgorszego. Usiadłam obok dziewczyny. Przytuliłam ją, a ona wtuliła się we mnie
i jeszcze więcej łez poleciało jej po policzkach. Siedziałyśmy tak kilkanaście
minut. W końcu wstałam, zamknęłam jej laptopa i nic nie mówiąc zeszłam do
kuchni. Kate patrzyła się na mnie nic nierozumiejącym wzrokiem.
Zrobiłam naleśniki i zawołałam
przyjaciółkę, żeby zeszła na dół. Ta trochę jęczała ale zwlekła się do salonu.
Usiadłyśmy na kanapie i jedząc oglądałyśmy jakąś komedię. Kate się trochę
rozluźniła.
Jednak po napisach znowu
posmutniała.
- Zdradził mnie – Prosto z mostu
powiedziała mi o co chodzi.
- Wiesz z kim?
- Z tą Meggie – Jej imię prawie
wypluła, a ja zaczęłam się krztusić. Spojrzała na mnie. Nie wiedziała o co mi
chodzi.
- A to suka – Tylko tyle zdołałam
powiedzieć.
Siedziałam u Kate do późnego
wieczora. Głównie obgadywałyśmy Meggie. Powiedziałam jej o tym, że ona przywala
się też do Nialla. Jak widać jej pierwsza ofiara wyjechała więc ona upolowała
sobie Aleka. Kate od razu się humor poprawił jak mi się wygadała. Tęskniłam za
tymi wieczorami tylko we dwie.
W domu byłam dopiero około 23. Na
miejscu zdałam sobie sprawę, że nie miałam żadnych wiadomości od Nialla. Czy
wylądował i czy dojechał na miejsce. Spojrzałam na telefon. Nadal nic. Pewnie
jest zajęty czy coś. Ale żeby tak pierwszego dnia się nad nimi znęcali?
Niemożliwe. Postanowiłam się tym dłużej nie zamartwiać więc poszłam do
łazienki. Wzięłam długi prysznic.
Wróciłam do pokoju i już kładłam
się spać, gdy wreszcie doczekałam się telefonu od niego. Mimo, że byłam śpiąca
odebrałam.
- Hej, nie obudziłem? – Niall
miał bardzo szczęśliwy głos. Uśmiechnęłam się. W tle słyszałam dziwne odgłosy.
- Nie. Dopiero wróciłam do domu.
Mów co tam u ciebie? I co do cholery tam się dzieje? Nie powinniście iść spać,
czy coś?
- No więc nie miałem czasu żeby
dzwonić, bo po przylocie od razu nas zakwaterowali i zrobili zebranie. W ogóle
mało czasu mamy dla siebie. Liam zamknij się! – Krzyknął do kolegi, który nie
wiem co robił, ale zachowywał się dosyć głośno.
- A Liam to..?
- Liam to kolega z pokoju. Nawet
spokojny, nie wiem co mu się teraz stało. I ma obsesję na punkcie Toy Story i
Batmana. Ma takie fajne bokserki z Batmanem. No ale w każdym razie jutro mamy
już mieć jakieś próby czy coś. A jedzenie jest tu beznadziejne. Naprawdę.. –
Niall gadał tak jeszcze z pół godziny. Nawijał o tym jakich ludzi spotkał. A
mówił to z taką pasją. Boże, jestem z niego taka dumna.
- A co u ciebie? Tęskniłaś?
- Wiesz nie miałam czasu. Twoja
koleżanka – Zaakcentowałam słowo ‘koleżanka’ – Właśnie rozwaliła związek
Kate i Aleca.
- A to suka.
- Dokładnie to samo powiedziałam.
- Hooran, kończ już – Usłyszałam
błagania Liama.
- Leć już, bo kolega jest
zazdrosny – Roześmiałam się.
- Doobra. To do jutra?
- Mhm, odezwij się jak będziesz
miał czas. Kocham cię.
- Ja ciebie też. Papa.
- Liam idioto, nawet z dziewczyną
nie mogę porozmawiać? – Usłyszałam jeszcze, zanim się rozłączyłam. Z uśmiechem
na ustach położyłam się spać.
___________________________________________
Dziękuję za komentowanie i nabijające sie wyświetlenia :3 Dziękuję jeszcze za to, że wczoraj wchodzę na blogspota i patrzę, a tam 3 obserwatorów więcej :D Kocham was ♥
Życzę Wam miłego dnia kobiet :3
I wstawiam gifa z którego się śmieję za każdym razem jak go widzę (;
hahahahaha ten gif ♥
OdpowiedzUsuńBoski rozdział :*
OdpowiedzUsuńa gif prze <3
kocham <3
OdpowiedzUsuńcudne<3
OdpowiedzUsuńJaki fajny gif..;**
OdpowiedzUsuńA rozdział...cudo :)
Kocham cię <3
Zerknęłam na tego bloga przypadkiem i to Wciąga !! Masz talent i aż mi głupio, że nie odkryłam go wcześniej. Bardzo polubiłam bohaterów *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na CD,pozdrawiam ;*
P.s
Założyłam 2 bloga :D Mam nadzieję, że zerkniesz na fabułę i postaci i tym samym się zorientujesz o co chodzi i że może zaobserwujesz i skomentujesz prolog , bardzo mi sie przyda twoja opinia ;**
http://turnback-time.blogspot.com/
~*~
[Dlaczego nic o mnie nie pamiętasz ? Britt, przyjaźnimy się. Cisza. Psychiatryk jest miejscem, w którym zastanawiamy się nad sobą. Ja tak właśnie robię. Może i jestem chłodną wariatką, el też mam marzenia i jestem unikalna, a to właśnie czyni mnie wyjątkową. Czy w końcu znajdę drogę do normalnego życia i szczęścia ?]
Błagam cię! Czemu to robisz?! Na każdym blogu ten sam komentarz?! Każdemu wciskasz ten sam kit, że trafiłaś przypadkiem, i że to wciąga?! Błagam! Litości!
UsuńJeezu, kocham cię! czekam na następnego
OdpowiedzUsuńhttp://marzenia-1d.blogspot.com/
Świetnie! Dzisiaj masz jeszcze o jednego obserwatora więcej..
OdpowiedzUsuńNo więc.. Czytam twojego bloga odkąd mnie nominowałaś.. Czyli od niedawna i dopiero teraz zebrałam się, żeby tu coś napisać!
Kocham twojego bloga!
Jesteś świetna! Pisz, pisz dalej!
Po prostu Cię kocham za to, że piszesz!
Czekam na następny :D
+ Proszę usuń ten głupi antyspam! ;)
Kolejny boski rozdział. Jak ty to robisz ?
OdpowiedzUsuńOoo.. Wyjechał.. -,-
Czekam na kolejny. Już, nie mogę się doczekać <333
Czekam na next'a! Kocham cię za to opowiadanie!
OdpowiedzUsuń+mam tą samą prośbę co osoba dwa komentarze wyżej. Proszę usuń ten antyspam!
Uwielbiam to:)
OdpowiedzUsuńA ten gif powala;D
Jej, jak ty szybko dodajesz rozdziały! Nie żebym narzekała, bardzo mnie to cieszy. Jestem fanką twojego bloga. Prawie się popłakałam gdy Niall odjeżdżał. I bardzo nie przepadam za postacią Meggie, ale takie postacie przecież też są potrzebne. No nic kończę moje wywody i czekam na kolejny! :)
OdpowiedzUsuńhttp://letsworkthroughit.blogspot.com/
Czekam na nexta, bo takie to wciągające że OMG :D Jak lubisz długie historie, to zapraszam do siebie, na 76 rozdział :D http://onedirection11111.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUwielbiam twój blog.Zapraszam do mnie a tym czasem
OdpowiedzUsuńNOMINUJĘ CIĘ DO THE VERSATILE BLOGGER NA
http://butyouareperfecttomee.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger.html
Pozdrawiam Dominika :)