wtorek, 19 lutego 2013

Rozdział 6


Poniedziałek rano. Wzięłam walizkę i pojechałam do szkoły. Na dziedzińcu czekała już większość mojej klasy, w tym Kate. Z innych klas leciały tylko Lexi i Izabelle. Od razu zaczęłyśmy rozmawiać, ale ja ciągle się za czymś, lub raczej kimś, rozglądałam. Nie wiedziałam za kim, do czasu aż Go zobaczyłam. Niall stał z kolegami i też się za czymś rozglądał. Gdy mnie zauważył lekko się uśmiechnął i powrócił do rozmowy.
- No faktycznie dawno się nie widzieliście. Ile to minęło? 12 godzin?
- Sory, już kontaktuję.
- Właśnie widzę. Idź do niego jak tak bardzo go potrzebujesz.
- Nie, wytrzymam. A poza tym już ktoś go sobie zajął – Jakaś dziewczyna w bluzce z dekoltem do pasa przylgnęła do Nialla i próbowała nawiązać z nim jakiekolwiek kontakt. Uśmiechnęłam się, gdy zobaczyłam, że jej starania poszły na marne. W końcu wsiedliśmy do autobusu, który zawiezie nas na lotnisko. Usiadłyśmy w ostatnim rzędzie, w którym było 5 siedzeń obok siebie. Na ostatnie wolne miejsce obok mnie, szybko wślizgnął się Niall. Podczas godzinnej jazdy zdążyliśmy już się rozkręcić. Śmialiśmy się tak głośno, że nauczyciele siedzący z przodu autokaru kilka razy zwrócili nam uwagę. W końcu jazda autokarem dobiegła końca i wysiedliśmy na lotnisku w Dublinie.
Nadaliśmy bagaże i poszliśmy do sali odlotów. Po drodze zaszliśmy jeszcze do kilku sklepów. Kupiliśmy jakieś picie i coś do jedzenia. Kate nabyła kilka gazet i po kilkunastu minutach usiedliśmy na ławkach przy wejściu do samolotu. Znowu zachowywaliśmy się dosyć głośno, że co chwilę ktoś nas uciszał. W końcu otwarto bramki, przez które schodziliśmy do autobusów jadących pod samolot. Kilkanaście minut później wchodziliśmy już do samolotu. Miejsca były potrójne. I tu się pojawiał problem jak usiąść. W ostateczności usiadłam z Niallem i jego kolegą, a Kate siedziała z Iz i Lexi. Do startu zostało jeszcze 15 minut. Wyjęłyśmy gazety i zaczęłyśmy czytać. Mimo że oddzielało nas przejście i tak gadałyśmy jak nakręcone. W końcu pilot ogłosił gotowość do startu. Kilka minut później, gdy samolot leciał już na równym poziomie, wyjęłam iPoda i założyłam na uszy słuchawki. Chwilę później Niall zdjął mi jedną ze słuchawek i założył sobie na ucho. Akurat leciała piosenka ‘Need you now’, której nie przestaje słuchać od czasu, gdy śpiewałam ją na lekcji. Niall spojrzał na mnie z uśmiechem, mówiącym, że kojarzy tą piosenkę. Siedzieliśmy jeszcze tak chwilę, a później ogarnęło mnie zmęczenie i nie wiem kiedy zasnęłam, leżąc na ramieniu chłopaka.  

***

Usłyszałam śmiech i chwilę później oberwałam czymś w głowę. Otworzyłam oczy. No jasne, jak mogłam myśleć, że się wyśpię leżąc w takim towarzystwie. Dookoła mnie fruwały różne rzeczy typu poduszki, gazety itp.
- Już wstałaś? – Powiedział Niall uśmiechając się.
- Jakoś nie dało się spać – Wzięłam leżącą obok mnie poduszkę i walnęłam nią chłopaka po twarzy.
- A to za co? – Niall udawał, że się przejął ale było widać, że za chwilę będzie się tarzał ze śmiechu.
- Nie wiem – Schyliłam się, żeby nie oberwać lecącą w moją stronę gazetą Izabelle. Oberwał Niall.
- Sorry, nie chciałam wam przeszkadzać – Iz też próbowała być poważna ale jej nie wychodziło.
- W czym? – Udawałam zdziwioną ale dobrze wiedziałam o co jej chodzi – W tym? – Nachyliłam się do Nialla i go pocałowałam w usta. Nie tak wyobrażałam sobie nasz pierwszy pocałunek, ale nie mogłam się powstrzymać. Przywarłam do niego swoimi wargami. Niall był lekko zdezorientowany, ale odwzajemnił pocałunek. Koledzy zaczęli klaskać, Kate wyjęła telefon i zrobiła nam zdjęcia. W końcu się od siebie oderwaliśmy.
- Wow, tego się nie spodziewałem – Niall był co najmniej zszokowany. Ja też się zdziwiłam moim zachowaniem. Przygryzłam dolną wargę i usiadłam na swoim miejscu. Cieszyłam się, ze nauczycielki nie zwróciły na nas uwagi.
Przez resztę podróży rozmawialiśmy, ale głównie robiliśmy jakieś dziwne rzeczy. Niall co chwilę lądował na podłodze śmiejąc się.
***

Po kilku godzinach, które wydawało się, że trwały kilka minut wylądowaliśmy na lotnisku w Heathrow. Zabraliśmy nasze walizki i po godzinie siedzieliśmy w autobusie. Zawieziono nas do hotelu, w którym się zameldowaliśmy. Mieszkałam w pokoju z Kate, Iz i Lexi. Do końca dnia mieliśmy wolne, czyli zostało nam jeszcze 3 godzin do 20. W ciągu 40 minut zdążyłyśmy się już rozpakować i pójść odwiedzić kolegów. Gdy weszłyśmy do ich pokoju przywitała nas sterta ubrań leżąca na środku pomieszczenia. Chłopacy zamiast ładnie ułożyć to w szafie, biegali bo łóżkach rzucając się wszystkim co było pod ręką. Zaśmiałyśmy się, a oni dopiero wtedy zwrócili na nas uwagę. Usiadłyśmy na jednym z wolnych łóżek, a oni powrócili do swoich zajęć. W pewnym momencie do pokoju weszła nauczycielka.
- Co wy robicie? – Pytanie było skierowane do chłopców ale odpowiedziałam ja.
- Pilnujemy żeby zachowywali się w miarę normalnie.
- Dla ciebie normalne jest skakanie po łóżkach? Mieli już ponad godzinę na rozpakowanie, a na środku nadal leży wielka sterta ubrań i innych dziwnych rzeczy, którego pochodzenia wolę nie znać.
- Proszę pani, to są chłopcy. Oni mają swoje sposoby na rozpakowywanie walizek. 
Zobaczyłam poddanie się na twarzy nauczycielki – Za 15 minut ma to wszystko zniknąć.
W pięć minut chłopacy upchali wszystko do szafy tak, że ledwo się zamknęła. Potem jeszcze chwilę się powygłupialiśmy i musiałyśmy wrócić do siebie. Umyłyśmy się i położyłyśmy się do swoich łóżek. Lexi  wyjęła swój tablet i włączyłyśmy film.  Gdy weszła nauczycielka szybko schowałyśmy go pod kołdrę i udawałyśmy, że śpimy. Chwilę później nie zapalając światła wróciłyśmy do przerwanej nam czynności. Gdy film się skończył, co było po 22 próbowałam zasnąć. Za każdym razem gdy odjeżdżałam było słychać dźwięk sms’a którejś z dziewczyn.
- Nie możecie poczekać do jutra?
- Nie – Odpowiedziały chórkiem. Położyłam głowę pod poduszkę, gdy usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Dziewczyny zaczęły się śmiać. Wiadomość była od nieznanego numeru.
‘Śpisz?’ – Nie wiem skąd, ale wiedziałam, że to Niall.
‘Już nie’ – Czekałam na następną wiadomość ale zamiast tego usłyszałyśmy lekkie pukanie do drzwi. Schowałyśmy telefony pod kołdry i udawałyśmy, że śpimy. Drzwi się otworzyły, a chwilę później usłyszałam jak ktoś idzie w moją stronę. Otworzyłam jedno oko. Nie wiedziałam kto to jest ale na pewno nie była to nauczycielka. Otworzyłam drugie i podniosłam się na łokciu.
- Mogę? – Niall wskazał na wolne miejsce obok mnie. Spojrzałam na niego jak na idiotę – Mówiłaś, że już nie śpisz.
- Ale to nie znaczy, że możesz sobie tu przyjść i wskakiwać mi do łóżka – Mimo tego na mojej twarzy pojawił się uśmiech i przesunęłam się bliżej ściany. Dziewczyny spojrzały się na nas z dziwnymi uśmieszkami.
- Niedawno byłyście zajęte pisaniem z kimś… - Zwróciłam im uwagę.
- Już skończyłyśmy – Przez kilka następnych minut, podczas których gadałam z chłopakiem, one były zajęte patrzeniem się na nas. W końcu się poddały wiedząc, że na razie rozmawialiśmy o samych bezsensowych rzeczach. W końcu każda z nich po kolei zasnęła. Ja też nie wiem kiedy odpłynęłam. 

5 komentarzy:

  1. Świetne jak zawsze :*
    Dzięki za nominacje. Szczerze - nie spodziewałam się :*

    OdpowiedzUsuń
  2. AA omg zaczynam się uzależniać od twojego opowiadania xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne. Nie moge sie doczekać nexta xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne *____*
    Zapraszam do siebie :

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń