Poniedziałek rano. Wzięłam
walizkę i pojechałam do szkoły. Na dziedzińcu czekała już większość mojej
klasy, w tym Kate. Z innych klas leciały tylko Lexi i Izabelle. Od razu
zaczęłyśmy rozmawiać, ale ja ciągle się za czymś, lub raczej kimś, rozglądałam.
Nie wiedziałam za kim, do czasu aż Go zobaczyłam. Niall stał z kolegami i też
się za czymś rozglądał. Gdy mnie zauważył lekko się uśmiechnął i powrócił do
rozmowy.
- No faktycznie dawno się nie
widzieliście. Ile to minęło? 12 godzin?
- Sory, już kontaktuję.
- Właśnie widzę. Idź do niego jak
tak bardzo go potrzebujesz.
- Nie, wytrzymam. A poza tym już
ktoś go sobie zajął – Jakaś dziewczyna w bluzce z dekoltem do pasa przylgnęła
do Nialla i próbowała nawiązać z nim jakiekolwiek kontakt. Uśmiechnęłam się,
gdy zobaczyłam, że jej starania poszły na marne. W końcu wsiedliśmy do
autobusu, który zawiezie nas na lotnisko. Usiadłyśmy w ostatnim rzędzie, w
którym było 5 siedzeń obok siebie. Na ostatnie wolne miejsce obok mnie, szybko
wślizgnął się Niall. Podczas godzinnej jazdy zdążyliśmy już się rozkręcić.
Śmialiśmy się tak głośno, że nauczyciele siedzący z przodu autokaru kilka razy
zwrócili nam uwagę. W końcu jazda autokarem dobiegła końca i wysiedliśmy
na lotnisku w Dublinie.
Nadaliśmy bagaże i poszliśmy do
sali odlotów. Po drodze zaszliśmy jeszcze do kilku sklepów. Kupiliśmy jakieś
picie i coś do jedzenia. Kate nabyła kilka gazet i po kilkunastu minutach
usiedliśmy na ławkach przy wejściu do samolotu. Znowu zachowywaliśmy się dosyć
głośno, że co chwilę ktoś nas uciszał. W końcu otwarto bramki, przez które
schodziliśmy do autobusów jadących pod samolot. Kilkanaście minut później
wchodziliśmy już do samolotu. Miejsca były potrójne. I tu się pojawiał problem
jak usiąść. W ostateczności usiadłam z Niallem i jego kolegą, a Kate siedziała
z Iz i Lexi. Do startu zostało jeszcze 15 minut. Wyjęłyśmy gazety i zaczęłyśmy
czytać. Mimo że oddzielało nas przejście i tak gadałyśmy jak nakręcone. W końcu
pilot ogłosił gotowość do startu. Kilka minut później, gdy samolot leciał już na
równym poziomie, wyjęłam iPoda i założyłam na uszy słuchawki. Chwilę później
Niall zdjął mi jedną ze słuchawek i założył sobie na ucho. Akurat leciała
piosenka ‘Need you now’, której nie przestaje słuchać od czasu, gdy śpiewałam
ją na lekcji. Niall spojrzał na mnie z uśmiechem, mówiącym, że kojarzy tą
piosenkę. Siedzieliśmy jeszcze tak chwilę, a później ogarnęło mnie zmęczenie i
nie wiem kiedy zasnęłam, leżąc na ramieniu chłopaka.
***
Usłyszałam śmiech i chwilę
później oberwałam czymś w głowę. Otworzyłam oczy. No jasne, jak mogłam myśleć,
że się wyśpię leżąc w takim towarzystwie. Dookoła mnie fruwały różne rzeczy
typu poduszki, gazety itp.
- Już wstałaś? – Powiedział Niall
uśmiechając się.
- Jakoś nie dało się spać –
Wzięłam leżącą obok mnie poduszkę i walnęłam nią chłopaka po twarzy.
- A to za co? – Niall udawał, że
się przejął ale było widać, że za chwilę będzie się tarzał ze śmiechu.
- Nie wiem – Schyliłam się, żeby
nie oberwać lecącą w moją stronę gazetą Izabelle. Oberwał Niall.
- Sorry, nie chciałam wam
przeszkadzać – Iz też próbowała być poważna ale jej nie wychodziło.
- W czym? – Udawałam zdziwioną
ale dobrze wiedziałam o co jej chodzi – W tym? – Nachyliłam się do Nialla i go
pocałowałam w usta. Nie tak wyobrażałam sobie nasz pierwszy pocałunek, ale nie
mogłam się powstrzymać. Przywarłam do niego swoimi wargami. Niall był lekko
zdezorientowany, ale odwzajemnił pocałunek. Koledzy zaczęli klaskać, Kate
wyjęła telefon i zrobiła nam zdjęcia. W końcu się od siebie oderwaliśmy.
- Wow, tego się nie spodziewałem
– Niall był co najmniej zszokowany. Ja też się zdziwiłam moim zachowaniem.
Przygryzłam dolną wargę i usiadłam na swoim miejscu. Cieszyłam się, ze
nauczycielki nie zwróciły na nas uwagi.
Przez resztę podróży
rozmawialiśmy, ale głównie robiliśmy jakieś dziwne rzeczy. Niall co chwilę
lądował na podłodze śmiejąc się.
***
Po kilku godzinach, które wydawało
się, że trwały kilka minut wylądowaliśmy na lotnisku w Heathrow. Zabraliśmy
nasze walizki i po godzinie siedzieliśmy w autobusie. Zawieziono nas do hotelu,
w którym się zameldowaliśmy. Mieszkałam w pokoju z Kate, Iz i Lexi. Do końca dnia
mieliśmy wolne, czyli zostało nam jeszcze 3 godzin do 20. W ciągu 40 minut
zdążyłyśmy się już rozpakować i pójść odwiedzić kolegów. Gdy weszłyśmy do ich
pokoju przywitała nas sterta ubrań leżąca na środku pomieszczenia. Chłopacy
zamiast ładnie ułożyć to w szafie, biegali bo łóżkach rzucając się wszystkim co
było pod ręką. Zaśmiałyśmy się, a oni dopiero wtedy zwrócili na nas uwagę.
Usiadłyśmy na jednym z wolnych łóżek, a oni powrócili do swoich zajęć. W pewnym
momencie do pokoju weszła nauczycielka.
- Co wy robicie? – Pytanie było
skierowane do chłopców ale odpowiedziałam ja.
- Pilnujemy żeby zachowywali się
w miarę normalnie.
- Dla ciebie normalne jest
skakanie po łóżkach? Mieli już ponad godzinę na rozpakowanie, a na środku nadal
leży wielka sterta ubrań i innych dziwnych rzeczy, którego pochodzenia wolę nie
znać.
- Proszę pani, to są chłopcy. Oni
mają swoje sposoby na rozpakowywanie walizek.
Zobaczyłam poddanie się na twarzy
nauczycielki – Za 15 minut ma to wszystko zniknąć.
W pięć minut chłopacy upchali
wszystko do szafy tak, że ledwo się zamknęła. Potem jeszcze chwilę się
powygłupialiśmy i musiałyśmy wrócić do siebie. Umyłyśmy się i położyłyśmy się
do swoich łóżek. Lexi wyjęła swój tablet i włączyłyśmy film. Gdy weszła
nauczycielka szybko schowałyśmy go pod kołdrę i udawałyśmy, że śpimy. Chwilę
później nie zapalając światła wróciłyśmy do przerwanej nam czynności. Gdy film
się skończył, co było po 22 próbowałam zasnąć. Za każdym razem gdy odjeżdżałam
było słychać dźwięk sms’a którejś z dziewczyn.
- Nie możecie poczekać do jutra?
- Nie – Odpowiedziały chórkiem.
Położyłam głowę pod poduszkę, gdy usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Dziewczyny
zaczęły się śmiać. Wiadomość była od nieznanego numeru.
‘Śpisz?’ – Nie wiem skąd, ale wiedziałam, że to Niall.
‘Już nie’ – Czekałam na następną wiadomość ale zamiast tego
usłyszałyśmy lekkie pukanie do drzwi. Schowałyśmy telefony pod kołdry i
udawałyśmy, że śpimy. Drzwi się otworzyły, a chwilę później usłyszałam jak ktoś
idzie w moją stronę. Otworzyłam jedno oko. Nie wiedziałam kto to jest ale na
pewno nie była to nauczycielka. Otworzyłam drugie i podniosłam się na łokciu.
- Mogę? – Niall wskazał na wolne
miejsce obok mnie. Spojrzałam na niego jak na idiotę – Mówiłaś, że już nie
śpisz.
- Ale to nie znaczy, że możesz
sobie tu przyjść i wskakiwać mi do łóżka – Mimo tego na mojej twarzy pojawił
się uśmiech i przesunęłam się bliżej ściany. Dziewczyny spojrzały się na nas z
dziwnymi uśmieszkami.
- Niedawno byłyście zajęte
pisaniem z kimś… - Zwróciłam im uwagę.
- Już skończyłyśmy – Przez kilka
następnych minut, podczas których gadałam z chłopakiem, one były zajęte
patrzeniem się na nas. W końcu się poddały wiedząc, że na razie rozmawialiśmy o
samych bezsensowych rzeczach. W końcu każda z nich po kolei zasnęła. Ja też nie
wiem kiedy odpłynęłam.
Świetne jak zawsze :*
OdpowiedzUsuńDzięki za nominacje. Szczerze - nie spodziewałam się :*
AA omg zaczynam się uzależniać od twojego opowiadania xD
OdpowiedzUsuńŚwietne. Nie moge sie doczekać nexta xd
OdpowiedzUsuńboskie, czekam na next'a !
OdpowiedzUsuńxoxo
Fajne *____*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/