niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 5


Następnego dnia wstałam około 9, zjadłam śniadanie i zaczęłam się zastanawiać w co się ubrać. To było największym problemem. W końcu zdecydowałam się na jeansy, luźną bluzkę i czarne vansy. O umówionej godzinie przyszedł Niall. Szybko ubrałam kurtkę i wyszłam zanim mama zdążyła zadać jakieś dziwne pytania. Do kręgielni nie było daleko, około 15 minut drogi na piechotę. Podczas tego krótkiego spaceru buzie nam się nie zamykały. W końcu dotarliśmy na miejsce. Niall poszedł odebrać rezerwację na tor, wzięliśmy odpowiednie buty i zaczęliśmy grać. Na początku, jak zwykle, nie szło mi zbyt dobrze, a Niall cieszył się jak głupi, że ze mną wygrywa. Jednak po czasie zmotywowałam się i zaczęłam go doganiać, w końcowym efekcie wygrałam 2 rundy, a w trzeciej zremisowaliśmy. Po zakończonej grze roześmiani wyszliśmy na ulicę. Chodziliśmy około godzinę, gdy zaczęło padać. Szybko pobiegliśmy do domu Nialla, do którego było najbliżej. Na miejscu przywitała nas mama chłopaka, która przeraziła się naszym wyglądem. Naprawdę bardzo dobre warunki do poznania mamy kolegi.
- Yhm, cześć mamo. To jest Amy, Amy, to jest moja mama. Może zostać, aż przestanie padać?
- Miło mi cię poznać. Chodźcie, miałam właśnie wychodzić. Niall, zajmiesz się koleżanką?
- Oczywiście.
Mama Nialla wyszła i zostaliśmy sami. Chłopak zaprowadził mnie do łazienki i kazał mi się rozgrzać pod prysznicem. Chwilę później doniósł mi jeszcze jakąś swoją koszulkę na zmianę. Wykąpałam się, swoje mokre ubranie rozwiesiłam na grzejniku i ubrałam koszulkę chłopaka, która była na mnie dużo za duża. Zaczęłam szukać suszarki do włosów, ale zamiast niej znalazłam kilka pudełek z prezerwatywami. Nie mogłam się nie roześmiać.
Zeszłam na dół. Niall stał w kuchni i przygotowywał gorącą czekoladę.
- Uhm, macie może gdzieś suszarkę? – Zapytałam niepewnie. Blondyn na dźwięk mojego głosu się odwrócił, ale zamiast odpowiedzieć przejechał po mnie wzrokiem.
- Coś nie tak?
- Co? Nie nic. A suszarki nie mamy, bo się ostatnio rozwaliła.
- Szkoda. To dla mnie? – Podeszłam do niego bliżej, wskazując na kubki stojące na blacie.
- Mhm, tylko uważaj, gorące.
- Dzięki – Poszłam w stronę salonu i usiadłam na kanapie przed telewizorem. Niall dołączył do mnie chwilę później. Podszedł do szafki z filmami i poprosił mnie o wybranie jakiegoś. Podeszłam do niego od tyłu. Owinął mnie jego zapach. Musiałam się powstrzymać, żeby go nie przytulić. W końcu się ogarnęłam i spojrzałam na filmy. Boże, nigdy nie widziałam, żeby ktoś miał aż tak dużą kolekcję filmów.
Po kilku minutach się poddałam – Weź ty coś wybierz.
Niall włączył ‘Lśnienie’. Horror. Nie lubię tego gatunku filmów, ale nic nie powiedziałam. Chłopak wyłączył światła i zasłonił rolety dla utworzenia nastroju. Wzięłam do ręki kubek z piciem, a na stoliku postawiłam miskę z popcornem. Oprałam się o kanapę. Zaczął się film. Starałam się ukrywać strach i jak na razie dobrze mi szło. Po kilkunastu minutach Niall jakby od niechcenia położył swoją rękę na oparciu za mną. Cieszyłam się, że jest ciemno, bo nie mógł zauważyć uśmiechu malującego się na moich ustach. W połowie filmu Niall zauważył, że coraz bardziej się boję. Zdjął ramię z oparcia kanapy i mnie objął. Siedzieliśmy przytuleni do końca filmu.
Przez następną godzinę nadal siedzieliśmy sami w domu w pokoju Nialla. W tle leciała muzyka, a my rozmawialiśmy. W końcu wróciła mama chłopaka, a za nią jakaś jej koleżanka. Nie zwróciłam na nią zbytniej uwagi, do czasu aż usłyszałam jej głos. To był moja mama. Zeszliśmy na dół. Moja mama zrobiła wielkie oczy jak mnie zobaczyła.
- Amy? A co ty tu robisz?
- Zaczęło padać i do Nialla było najbliżej.
- A skąd wy się znacie?
- Ze szkoły.
- I to już powód, żeby latać w samej koszuli u niego w domu?
Zaczerwieniłam się – Musimy o tym teraz rozmawiać?
- Ubieraj się. Wracamy do domu.
 -Ale moje ubranie jest mokre.
- I co? Masz zamiar tu siedzieć tak roznegliżowana aż ci wyschnie?
- Może zostać, ty też posiedź – Wtrąciła się mama Nialla.
- Ale nie przeszkadza ci, że moja córka fruwa po twoim domu w samej koszulce?
- I bieliźnie – Kurde, czemu zawsze muszę powiedzieć za dużo? Mama skarciła mnie wzrokiem.
- Nie, i widzę, że Niallowi to też się podoba – Maura spojrzała się na swojego syna z uśmiechem.
Moja mama się poddała i weszła do salonu, a my wróciliśmy do pokoju blondyna. Siedzieliśmy prawie do wieczora. Co chwile któraś z mam zaglądała do nas, żeby sprawdzić czy się normalnie zachowujemy. Czy dziewczyna nie może spokojnie posiedzieć u chłopaka w pokoju? W końcu moje ubranie było już suche, więc się przebrałam i mama kazała mi wracać do domu. Szybko przytuliłam chłopaka i zbiegłam na dół. Wyszłam z domu chłopaka i już 15 minut później wysłuchiwałam kazań mamy na temat chłopców.
Po skończonej ‘rozmowie’ poszłam się umyć. Później poczytałam jeszcze kilka rozdziałów książki i zasnęłam.

***

Następny tydzień w szkole był w miarę normalny. Zaczęłam częściej rozmawiać z Niallem, z którym codziennie szłam i wracałam ze szkoły. Kate zaczęła się na mnie patrzeć z uśmiechem mówiącym ‘daje wam jeszcze kilka dni, a w końcu będziecie razem’. Może ma rację, bo serio bardzo się zbliżyłam do Nialla. W najbliższy poniedziałek czekała nas klasowa wycieczka na tydzień do Londynu. 
__________________________________________________
 Dziękuję za ponad 100 wyświetleń jednego dnia. W szoku jestem. Nie przypuszczałam, że ktokolwiek będzie czytał moje wypociny, a tu proszę... :)

6 komentarzy:

  1. zareklamuję się, a co tam :D
    http://you-are-carrying-changes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne fajne fajne ;DD
    czekam na kolejny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam! Nominowałam ten blog do Liebster Awards. Szczegóły na moim blogu: jula656.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabiłaś mnie Hahahahahahahahah ,,i w bieliźnie" ahahahahahahahah padłam ahahahahah wpadniesz też?? [Poza to dzięki,że zareklamowałas się u mnie na blogu :) dzięki temu będę to czytać]
    A poza to nominuje cię do Liebster Awards ;) więcej na moim blogu,właśnie pod tą zakładką,gdzie znajdziesz pytania ;) www.0ne-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń