Jak to przystało na wyjazd dwóch przyjaciółek do Londynu, codziennie
chodziłyśmy po mieście. Na jakieś zakupy, na kawę albo po prostu się przejść.
Gdy pogoda nie dopisywała siedziałyśmy w mieszkaniu i oglądałyśmy filmy.
Wieczorami chodziłyśmy na imprezy. I tego wieczoru też tak było..
~ 20 sierpień ~
Około 18 zaczęłyśmy się szykować.
Dzisiaj zdecydowałam się na obcisłą, granatową sukienkę mini. Miała kwadratowy
dekolt i krótkie rękawy. Do tego ubrałam jasny wisiorek. Włosy lekko zakręciłam
i część z nich lekko uniosłam i spięłam z tyłu. Usta pomalowałam błyszczykiem,
a oczy podkreśliłam eyelinerem.
Kate założyła spódniczkę,
długości podobnej do mojej sukienki. Do tego kremową bluzkę z koronką. Umalowała
się tak jak ja. Nie mam pojęcia co nas podkusiło, żeby się tak odstawić. Ale
nie przejmując się tym około godziny 19:30 wyszłyśmy na ulicę. Nie obyło się
bez jednoznacznych spojrzeń płci męskiej. Zadowolone z siebie weszłyśmy do
jednego z klubów. Usiadłyśmy przy barze i zamówiłyśmy drinki. Kate miała plan,
żeby mnie dzisiaj upić. W końcu od wczoraj jestem pełnoletnia. Zabrałyśmy swoje
napoje i usiadłyśmy przy jednym ze stolików przy ścianie. Zaczęłyśmy rozmawiać.
Po trzecim kieliszku zauważyłyśmy jakieś zamieszanie przy wejściu. Prawie
wyplułam to co miałam w buzi. Do klubu weszło pięciu chłopaków. Od razu
rozpoznałam zespół One Direction. A co się z tym wiąże, byłam w jednym
pomieszczeniu z Niallem. Kate oszalała, bo zobaczyła Harrego, którego chciała
poznać.
- Mogę do niego pójść? Proszę.. –
Zrobiła do mnie słodkie oczka. No przecież nie mogę jej odmówić takiej
przyjemności, ze względu na mojego ex.
- Idź. Poczekam na ciebie – Moja
przyjaciółka pognała w stronę chłopaków. Niall chyba ją rozpoznał i zaczął
rozglądać się po sali w poszukiwaniu kogoś. Nagle zobaczyłam jak Meggie do
niego podbiega. A ta suka co to robi?! Teraz zrobiło mi się słabo. Podeszłam do
baru, oczywiście jak najdalej od chłopaków i zamówiłam następną porcje drinków.
Wzięłam jeden kubek do ręki i wypiłam za jednym zamachem. Kate już była na
parkiecie z Harrym. Muszę przyznać, że nie był taki zły. Gdy odwróciłam się w
drugą stronę zobaczyłam Meggie z Niallem. Wkurzyłam się nieźle. Dokończyłam
drugą szklankę whisky i rozejrzałam się po ludziach. Zauważyłam chłopaka,
którego poznałyśmy z Kate na początku wakacji. Spojrzałam jeszcze raz na
Nialla, który tańczył z Meggie, chociaż nie można były nazwać tego tańcem, i
podeszłam do Daniela. On też był już lekko wstawiony. Zaczęliśmy tańczyć. Ja
jakoś trzymałam się na nogach. Zupełnie ‘przypadkiem’ przesuwaliśmy się bliżej
Nialla i Meggie. W pewnym momencie mój były mnie zauważył. Powiedział jej coś
na ucho i podszedł do mnie. Chciał ‘zabrać’ mnie Danielowi, ale ja byłam temu
przeciwna. W końcu siłą odciągnął mnie do niego. Zdzieliłam go po policzku.
Przez chwilę był zaskoczony, ale szybko doszedł do siebie.
- Co się z tobą dzieje? – Musiał krzyknąć,
żebym go usłyszała. Ja tylko wzruszyłam ramionami i chciałam iść do baru.
Jednak on był szybszy i złapał mnie za ramiona. Chciałam mu się wyrwać, ale on
trzymał mnie kurczowo. Zaczęłam go bić po torsie. On nadal mnie trzymał, a ja
wyładowywałam na nim całą swoją złość kumulowaną we mnie przez ten cały rok.
Łzy zaczęły mi lecieć po policzkach. Niall to zauważył i zaprowadził mnie na
jedyne wolne krzesło, które było przy barze. Chłopak poszedł na chwilę do
kolegów, a ja korzystając z jego nieobecności zamówiłam sobie dwa kolejne
drinki. Wlałam je w siebie tak szybko, że gdy Niall wrócił nie wiedział, że
wypiłam coś jeszcze. Objął mnie i pomógł
mi wstać z krzesła. Lekko się zatoczyłam. Głowa już zaczynała mnie boleć. Wyszliśmy
z budynku i czekaliśmy na taksówkę.
- A Kate? – Ledwo wydusiłam z
siebie.
- Sądzę, że Harry się nią zajmie
– Po kilkunastu minutach przyjechała taksówka. Niall wepchnął mnie na tylne
siedzenie i usiadł obok mnie. Objął mnie ramieniem, żebym się nie przewróciła i
nie uderzyła o szybę. Chciałam się wyrwać, ale organizm mi nie pozwalał.
Zostałam zmuszona oprzeć się o niego. Zakręciło mi się w głowie, więc zamknęłam
oczy. Po chwili straciłam kontakt ze środowiskiem.
~ Następnego dnia ~
Obudziły mnie promienie słońca
wdzierające się do pokoju. Otworzyłam oczy i chciałam wstać z łóżka, ale ból
rozsadzał mi głowę. Zauważyłam, że nie jestem u siebie. Podniosłam się na
łokciach i oparłam o ścianę za łóżkiem. Usłyszałam lekkie pukanie do drzwi,
które po chwili się uchyliły. Stał w nich Niall ze szklanką wody w ręku.
Niepewnie podszedł do mnie i dał mi napój. Drżącą ręką napiłam się. Chłopak
usiadł koło mnie na łóżku. Nie odzywałam się do niego. Zdjęłam jedną nogę,
potem drugą i ledwo się podniosłam. W głowie nadal mi huczało.
- Hej, siadaj. Dzisiaj nigdzie
nie wychodzisz – Niall złapał mnie za ramiona i z powrotem posadził na łóżku. Posłusznie
położyłam się i przykryłam kołdrą. Odwróciłam się plecami do niego i zamknęłam
oczy. Poczułam jak Niall wstał i poszedł w stronę drzwi.
- Przypomniałam sobie –
Wymamrotałam pod nosem, ale miałam na celu, żeby on to usłyszał. I chyba tak
było, bo zamarł w połowie ruchu i odwrócił się do mnie. Otworzyłam oczy.
Chłopak niepewnie przysiadł się obok mnie. Chciał mnie objąć, ale po chwili się
rozmyślił.
- Od jedenastu lat czekałem na
ten moment – Nie wiem czemu, chyba jeszcze pod wpływem alkoholu, położyłam
głowę na jego kolanach. Chłopak chyba się zdziwił ale po chwili swoją ręką
przeczesywał moje splątane włosy.
____________________________
4000 wyświetleń wow, tego się nie spodziewałam :D
Jesteśmy już za połową opowiadania, mam nadzieję, że Was nie zanudzam (;
Jeszcze raz dziękuję za miłe komentarze i nabijanie tylu wyświetleń :3
Boski rozdział :*
OdpowiedzUsuńSPOTKALI SIĘ! JEEEE! ;D
OdpowiedzUsuńMASZ TALENT <3
boskoo.;*
i zapraszam do siebie ;D
(Sorry za spam) :)
Ach, chyba jak do tej pory to najbardziej mi sie podobal wlasnie ten rozdzial:)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale czy to wazne?
Poprostu tak i koniec;D
Jak mozglas pomyslec, ze nas zanudzasz?
Ani mi sie waz ponownie zrodzic w twojej glowie takiej mysli:p
Gratuluje tez wyswietlen, bo wiem ile to znaczy<3
Coz ja biedna moge?
Czekam na nexta...
Pozdrawiam:*
PS. Jak to juz polowa?:O
Chyba już nic nie rozumiem... Potrzebuję kolejnego, by mi to wyjaśnił, bo to nie ma sensu! Nic, kompletnie nic, a najbardziej Meggie!
OdpowiedzUsuńJakie świetne! ;D ♥
OdpowiedzUsuńHoran teraz musisz się nią dobrze zająć. ;DD
Do następnego. ;)
Weny! ;*
Już za połową? :( Szkoda, że tak szybko czekam na następny! Strasznie mi się podoba ten rozdział, nie mogę się doczekać następnego! <3
OdpowiedzUsuńRozdział genialny no i nareszcie się spotkali. mrrrraśnie.
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a.
No nareszcie. Rozdział zajebisty.!♥ Ale dodawaj częściej proszę.!
OdpowiedzUsuńświetny rozdział nie mogę doczekać się następnego *.*
OdpowiedzUsuń