Przekręciłam się na bok, ale
jedyne co poczułam to materac. Otworzyłam oczy, ale Nialla nie było
w pokoju. Przestraszyłam się, że może uraziłam go tym co wczoraj powiedziałam.
Zeszłam na dół, a w jadalni zastałam całą rodzinę Horanów jedzących
śniadanie. Maura i Greg przywitali się ze mną, a Niall lekko pocałował
mnie w usta. ‘Good morning’ Wyszeptał mi do ucha. Od razu mi się humor
poprawił. Usiadłam do stołu i również zabrałam się za jedzenie śniadania. Po
posiłku poszłam się ogarnąć. Wyjęłam kolejną koszulkę Nialla, wzięłam swoje
krótkie spodenki, które kiedyś tu zostawiłam. Nie wiem jakim cudem, ale na
dzisiaj się przydadzą. Poszłam do łazienki. Umyłam się i ułożyłam włosy.
Ubrałam się i wróciłam do pokoju. Chłopak już czekał na mnie siedząc na łóżku.
Na mój widok uśmiechnął się. Wyglądał jakby wczorajsza ‘rozmowa’ nigdy się nie
wydarzyła.
- Co chcesz dzisiaj robić? – Z
uśmiechem na ustach podszedł do mnie i złapał mnie za biodra tym samym
przyciągając mnie do siebie.
-Najpierw chyba powinnam wrócić
do domu – Uśmiechnęłam się lekko.
- A potem?
- Nie mam pojęcia. Wierzę, że ty
coś wymyślisz.
- Ok. To wychodzimy?
- Już?
- Mhm – Jego usta jakimś cudem
już były na moich i lekko je całowały.
Wyszliśmy z domu. Do mnie nie
było aż tak daleko. Kilka minut. Idąc zdjęłam Niallowi snapbacka, czochrając mu
przy tym włosy. Ubrałam jego czapkę i śmiejąc się weszliśmy do domu. Mama była
z moją siostrą w dużym pokoju. Chyba coś rysowały. Nie wiem, nie interesuje mnie to za
bardzo.
- Przyszłam powiedzieć, że
dzisiaj mnie też w domu nie będzie – Mama odwróciła się w moją stronę.
- Ja rozumiem, że możesz nie
chcieć przesiadywać w swoim domu, ale to nie znaczy, że nie możesz przyjść tu
po własne ubrania. Niall, nie masz nic przeciwko, że ona nosi twoje rzeczy?
- Nie, mi się to podoba – Niall
przyciągnął mnie bliżej siebie.
- Mhm – Mama nie była zadowolona,
ale to moja sprawa co na sobie noszę. – A gdzie dzisiaj idziecie?
- Jeszcze nie wiemy.
- A wrócisz na noc?
- Nie wiem, może –
Odpowiedziałam, śmiejąc się.
- To wychodzimy. Do zobaczenia.
Po wyjściu z domu byłam zdana
tylko na Nialla. Nie miałam pojęcia co kombinuje. Po kilkunastu minutach
zaszliśmy na boisko, na którym biegało już kilkoro chłopaków. Objechałam całe
to miejsce wzrokiem, aż na trybunach zauważyłam Kate. Nie spodziewałam się jej
tutaj ale chyba przyszła ze swoim chłopakiem Alekiem.
Podbiegłam do niej. Dawno się nie
widziałyśmy i musiałyśmy nadrobić stracony czas. Rozmawiałyśmy przez około pół
godziny, po której przyszło więcej dziewczyn. Postanowiliśmy zagrać mecz
chłopaki na dziewczyny. Po pierwszych dziesięciu minutach czułam się jak
dziecko biegające za piłką, jakby strzelenie gola było jedyną szansą na
przeżycie. Jak na razie chłopacy wygrywali 2:1. Muszę jednak przyznać, że skład
dziewczyn nie jest wcale taki słaby. W dwudziestej minucie kiwałam się z
Niallem. Ktoś podbiegł od tyłu i podciął nas odbierając przy tym piłkę.
Wywróciłam się na Nialla przygwożdżając go tym samym do ziemi. On zamiast
wrócić do gry, trzymając mnie za plecy, pocałował mnie. Odsunęłam się od niego
na tyle, na ile mi pozwalał. W tym momencie chłopacy strzelili kolejnego gola.
Niall zaczął się śmiać.
- Jeszcze wygramy – Powiedziałam
uśmiechając się i korzystając z jego nieuwagi wyrwałam mu się i pobiegłam do
piłki.
Graliśmy do popołudnia kiedy
większość ludzi rozeszła się do domów. Ja zostałam z Niallem, Kate i Alekiem.
Nie chciało nam się wracać do domu, ale byliśmy głodni. Zamówiliśmy pizzę.
Dostawca miał nieco zdziwioną minę gdy dojechał na miejsce zamówienia. Na
dworze byliśmy do późnego wieczora. Następnego dnia mieliśmy iść do szkoły.
________________________________
Nudny rozdział, ale następny może dodam jutro.
Dziękuję za wierne komentowanie (;
Mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńMam wielką nadzieje, że dodasz next'a jak najszybciej !
Kocham Cię <3
Boski :*
OdpowiedzUsuńOd poniedziałku przeczytałam cały i bardzo mi się podoba. Historia może nie jest wyjątkowo oryginalna, ale bardzo przyjemnie się czyta i postaram się tu często zaglądać. Mam nadzieję też na kolejny rozdział wkrótce. :)
OdpowiedzUsuńhttp://letsworkthroughit.blogspot.com/
Kocham to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;***
genialne<3
OdpowiedzUsuń