~ Rok później ~
- Co robimy w wakacje? –
Siedziałam z Kate w jej ogrodzie. Był czerwiec, koniec roku szkolnego.
- Nie mam pojęcia. Ale nie chcę
tu siedzieć przez dwa miesiące. Pojechałabym gdzieś.
- Ja też. Do Ameryki, albo nie
wiem. Hiszpania. Najlepiej na Ibizę. Imprezy co wieczór..
- Jaka imprezowiczka się z ciebie
zrobiła – Spojrzałam się na Kate. Zmieniłyśmy się. Obie. Nie jesteśmy już takie
delikatne. Trudniej jest nas zranić.
Zadzwonił mój telefon. Mama.
Kazała mi wracać do domu. Jutro zakończenie roku. Kończę szkołę. Postanowiłam
zrobić sobie rok przerwy między liceum a studiami.
Pożegnałam się z przyjaciółką i
wróciłam do domu. Od razu skierowałam się do pokoju żeby wybrać ubranie na
jutro. Po pół godzinnych poszukiwaniach zdecydowałam się na krótką czarną
spódniczkę, białą bluzkę z krótkim rękawem, która lekko prześwitywała ale się
tym nie przejęłam. Dopiero teraz się skapnęłam, że muszę na to ubrać tą głupią
‘pelerynkę’ (nie wiem jak to się nazywa) i czapeczkę.
Po kąpieli położyłam sie do łóżka
ale nie zamierzałam iść spać. Na kolana położyłam laptopa i zaczęłam
przeszukiwać Internet. Od razu rzuciły mi się w oczy informacje o zespole. One
Direction. Nie wygrali x factora, ale pomimo tego zaczęli się rozkręcać. Już są
w trakcie pisania debiutanckiej piosenki. Zaciekawiło mnie to. Może nie
koniecznie to, ale członkowie tego zespołu. W jego skład wchodzili Harry
Styles, Liam Payne, Zayn Malik, Louis Tomlinson i niespodzianka, Niall Horan.
To na tego ostatniego zwróciłam uwagę. Mimo, że podczas naszej znajomości
mówił, że połączyli ich w zespół nie bardo się tym interesowałam. Po zerwaniu
starałam się o nim zapomnieć dlatego nie oglądałam x factora. Ale teraz nie
dało się tego uniknąć. Nagle wokół nich powstał wielki szum. Na każdej stronie
w necie było coś o nich. Zaczęłam przeglądać ich zdjęcia. I w tym momencie
wszystko do mnie wróciło. Każde wspólne wspomnienie. Poczułam, że po moim
policzku spływa łza. Teraz zdałam sobie sprawę, jak bardzo mi go brakowało.
Nie mogłam dłużej patrzeć na to
jak jego marzenia się spełniają, więc zamknęłam laptopa i położyłam się spać.
Przytuliłam się do poduszki i starałam się płakać jak najciszej, żeby mama nie
usłyszała. W końcu zasnęłam.
***
Następnego dnia podniosłam się z
łóżka i od razu skierowałam się do łazienki. Spojrzałam i przestraszyłam się
tego co w nim zobaczyłam. Oczy miałam czerwone od wczorajszych łez. Każdy włos
był w inną stronę. Spojrzałam na zegarek. Super, 40 minut na ogarnięcie się. Na
pewno nie zdążę.
W końcu udało mi się coś ze mną
zrobić, ale niestety najlepszy podkład nie potrafił ukryć czerwonych śladów pod
oczami. Poddałam się. Z kuchni w biegu wzięłam jogurt pitny i wyszłam z domu. Z
Kate spotkałam się dopiero w szkole. Podbiegła do mnie uśmiechając się.
- Jutro wyjeżdżamy. Zdążysz się
spakować, prawda? – Dobry humor jej dopisywał.
- No jasne. A gdzie jedziemy? –
Jakoś nie bardzo interesowałam się wakacjami. W głowie nadal miałam zdjęcia,
które wczoraj widziałam.
- Londyn. Wiem, że byłyśmy ale to
zupełnie co innego jechać samemu z przyjaciółką niż z klasą, a poza tym.. –
Stała i gadała dalej, ale do mnie nie docierało to co mówi. Wyłączyłam się od
razu po słowie Londyn. Przecież to tam jest Niall. Co prawda szanse na spotkanie jego są nikłe, ale to nadal to
samo miasto. Miasto, z którym mam za dużo dobrych wspomnień.
- Hej, co się stało? – Kate
zauważyła, że przestałam jej słuchać.
- Nic.
- No przecież widzę. Mi możesz
powiedzieć. Co się stało?
- Niall się stał. Londyn.
Zapomniałaś? On nadal tam jest. Zaczynają karierę. A o mnie zapomniał – Łza
poleciała mi po policzku.
- O cholera, przepraszam.
Zupełnie zapomniałam. Przepraszam. Możemy odwołać.
- Nie! Jedziemy – Spojrzałam się
na nią.
- Ty nadal za nim tęsknisz,
prawda? – Skinęłam głową na tak.
- A teraz przestać płakać, bo
tusz ci się rozmaże – Uśmiechnęłam się lekko i poszłyśmy w kierunku boisk, na
których miała się odbyć uroczystość zakończenia szkoły.
Usiadłyśmy na białych krzesełkach
w towarzystwie koleżanek z klasy. Chwilę gadałyśmy ale dyrektor przywołał nas
do porządku. Zaczął przemowę. Słuchałam jednym uchem. Nigdy nie lubiłam takich
oficjalnych uroczystości. Po kilkunastu minutach zaczęło się rozdawanie
dyplomów ukończenia szkoły. W końcu nadeszła moja kolej. Weszłam na podest,
odebrałam dyplom i sztucznie uśmiechnęłam się do zdjęcia. Każdy z uczniów
ukończył szkołę. Nie, przepraszam, nie każdy. Niall nie ukończył. Od czasów
castingów w ogóle nie pojawił się w szkole. Był tylko raz, gdy z zespołem
jechali odwiedzić swoje miasta. Wtedy specjalnie nie poszłam na lekcje.
Wymigałam się mówiąc, że źle się czuję. I naprawdę tak było. Strasznie ściskało
mnie w brzuchu, że myślałam że będę co chwilę wymiotować. Po lekcjach Kate
zadzwoniła do mnie streszczając wszystkie wydarzenia. Strasznie się jarała tym
Harrym. Nie widziałam go na oczy więc nie wiedziałam czemu się nim tak
zachwyca.
Do rzeczywistości przywołały mnie
okrzyki radości kolegów i koleżanek ze szkoły. Wszyscy wyrzuciliśmy nasze
czapeczki w górę i już byliśmy wolni. Wszyscy się ze sobą żegnali i obiecywali,
że nie stracą ze sobą kontaktu. Ta, jasne. Daję im dwa miesiące max.
Za każdym rozmawiałam chociaż
chwilę. Razem powspominaliśmy wspólne chwilę. I w tym momencie poczułam, że
będę tęsknić za tą grupą idiotów. Wszyscy udaliśmy się do jakiejś knajpy.
Przesiedzieliśmy tam do późnego popołudnia. Kate wyciągnęła mnie, bo musiałyśmy
się spakować na jutro. Pożegnałyśmy się ze wszystkimi i wróciłyśmy do domów.
Nareszcie. Cały rok wolności.
Rzuciłam się na łóżko i leżałam tak chwilę, aż dotarło do mnie co będę robić
przez następne dwa miesiące. Niechętnie zwlekłam się z łóżka i najpierw poszłam
się przebrać. Ubrałam krótkie spodenki i jakąś za dużą bluzkę. Potem zabrałam
się za pakowanie. Wyciągnęłam największą walizkę jaką miałam i zaczęłam układać
w niej swoje rzeczy. Po pół godzinie zauważyłam, że nie zmieszczę wszystkiego
do jednej walizki więc wyjęłam drugą trochę mniejszą. Podeszłam do szafy i
wyrzuciłam z niej całą zawartość jaka mi została. Na samym dole znalazłam jakąś
koszulkę. Podniosłam ją. Okazała się być koszulką Nialla. Tą białą z sercem na
środku. Coś mnie uderzyło. Usiadłam na łóżku i zaczęłam wspominać. Każdą
wspólną chwilę, każdą wspólną noc. Gdy tak rozmyślałam wróciłam do wydarzeń
sprzed 11 lat. I nagle przypomniałam sobie wszystko. Każdy moment spędzony z
ojcem. Moje 6 urodziny, spotkania z Niallem. Całe moje dzieciństwo. Z moich
wspomnień wynikało, że byliśmy naprawdę szczęśliwą rodziną. Zabolało. Te czasy
były zupełnie inne niż to co się dzieje teraz. Moja mama zmizerniała. Wcześniej
była naprawdę ładną, szczęśliwą kobietą. Potem przestała się uśmiechać.
Rozpłakałam się.
W pewnym momencie zerknęłam na
telefon. Miałam wyciszona, a teraz mama się do mnie dobijała. Wzięłam głęboki
oddech i odebrałam.
- Halo? – Powiedziałam drżącym
głosem.
- Jestem w sklepie. Chcesz coś na
podróż, albo nie wiem, potrzebujesz czegoś?
- Przypomniałam sobie – Po prostu
wyrzuciłam to z siebie. Musiałam to komuś powiedzieć i padło na nią.
- Co sobie przypomniałaś? – Mama
albo naprawdę nie wiedziała o co chodzi albo umiejętnie to ukrywała.
- Wszystko. Dzieciństwo, moje 6
urodziny, wypadek mój i ojca – Moja rodzicielka szybko wciągnęła powietrze.
- Nie mam pojęcia co powiedzieć.
Ale chyba się cieszę, naprawdę. Porozmawiamy w domu?
- Nie, poradzę sobie. Jutro
wyjeżdżam, więc nie powinnam się tym przejmować.
- No jasne. Do zobaczenia w domu.
Rozłączyłam się i wróciłam do
pakowania. Nie zostało mi dużo. Wrzuciłam jeszcze kilka ubrań i kosmetyczkę.
Wzięłam, nie wiem po co, koszulkę Nialla. Gdy już wszystko było gotowe spojrzałam
na zegarek. Dopiero 20 więc włączyłam jakiś film. Padło na ‘The Notebook’.
Siedziałam tak przez dwie godziny, po których poszłam się wykąpać. Samolot
miałyśmy na godzinę dziewiątą więc musiałam wstać około szóstej. Nie uśmiechało
mi się to no ale czego się nie robi dla wakacji z przyjaciółką.
***
Obudził mnie budzik. Wstałam z
łóżka i szybko poszłam do łazienki się ogarnąć. Ubrałam czarne legginsy, białą
bluzkę z wzrokami na ramiączka, a na to jasny sweter. Włosy związałam w luźny
warkocz, który przerzuciłam przez ramię. Nałożyłam lekki makijaż i dopiero
teraz byłam zadowolona z efektu. Zeszłam na dół. W kuchni już stała mama i coś
gotowała. Zdziwiło mnie, że tak wcześnie wstała, no ale cóż. Zrobiła dla mnie
sałatkę owocową na śniadanie. Zjadłam ją w niecałe 10 minut. Musiałam już
wychodzić, więc pożegnałam się mamą. Nie chciałam budzić Sofi, więc poprosiłam
mamę, żeby ją ode mnie uściskała. Wzięłam swoje dwie walizki i torbę podręczną
i czekałam przed domem na taksówkę. Mama nie komentowała ilości moich bagaży
chociaż jej wzrok wyrażał więcej niż 1000 słów. Po kilku minutach pakowałam się
do samochodu i byłam w drodze na lotnisko. Na Sali odpraw czekałam na Kate. W
końcu się pojawiła ciągnąc za sobą, podobnie jak ja, dwie walizki. Uściskałyśmy
się i stanęłyśmy w kolejce do nadania bagażu. W końcu jej powiedziałam, że
pamięć wróciła. Opowiedziałam jej moje dzieciństwo, a ona nie komentowała tylko
słuchała. Rozmawiałyśmy tak do czasu, aż mogłyśmy wsiąść na pokład samolotu.
Zajęłyśmy swoje miejsca i zaczęłyśmy planować nasz pobyt w Londynie.
Przeraziłam się, że nie starczy nam czasu na te wszystkie atrakcje. Lot trwał
około ośmiu godzin. Nadal nie rozumiem czemu tak długo.
Wysiadłyśmy na lotnisku w
Heathrow około godziny 17. Wzięłyśmy swoje walizki i skierowałyśmy się do
postoju taksówek. Nie miałyśmy mieszkać w hotelu, ale wynajęłyśmy mieszkanie.
Podobno znajdowało się blisko Hyde Parku. Jechałyśmy tam kilkanaście minut.
Mieszkanie znajdowało się na drugim piętrze. Po wciągnięciu walizek byłyśmy wykończone.
Kate otworzyła drzwi. Przed nami znajdował się mały hol, który prowadził do
salonu. Nie był największy, ale na nas dwie w zupełności wystarczy. Na prawo
była kuchnia, a po lewej dwa pokoje i łazienka. Od razu postanowiłyśmy, że
będziemy spały razem w pokoju. Rzuciłyśmy się na łóżko i zaczęłyśmy się śmiać.
Nie mam pojęcia z czego. Tak po prostu. Gdy po około dziesięciu minutach się
uspokoiłyśmy stwierdziłyśmy, że przydałoby się coś zjeść. Oczywiście mądre my
nie wpadłyśmy na pomysł kupienia czego więc byłyśmy zmuszone pójść na zakupy.
Wzięłyśmy torebki i wybiegłyśmy z mieszkania na ulicę. Nie miałam pojęcia gdzie
dokładnie jesteśmy, więc w zupełności zdałam się na Kate. Poprowadziła nas do
najbliższego sklepu, który okazał się być pół godziny drogi od naszego miejsca
zamieszkania. Weszłyśmy do TESCO i wzięłyśmy koszyk. Napchałyśmy go prawie do
połowy. Dopiero przy kasie ogarnęłyśmy, że będziemy musiały to nieść. W drodze
do domu zauważyłam drugi, mniejszy supermarket, ale był bardzo blisko naszego
bloku. Zaczęłyśmy się śmiać z naszej własnej głupoty.
Wtargnęłyśmy do mieszkania i
rozpakowałyśmy zakupy. Kate zabrała się za gotowanie, bo ja wolałam nie
podchodzić do kuchenki. Zamiast tego poszłam wypakować rzeczy z walizki.
Zajęłam całą szafę w jednym pokoju. Cóż, Kate będzie musiała zająć tą w drugim.
___________________________________
Tak więc znowu dziekuję Wam za komentarze :D I za coraz więcej wejść na bloga :3
Cieszę się, że dołączają nowi obserwatorzy i dziękuję bardzo za najróżniejsze nominacje, których dostaję coraz więcej ♥
Nie mogę się doczekać momentu kiedy spotka się z Niall'em! <3 Mam nadzieję, że będą znów razem :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :D
http://mojeopowiadanieo1direction.blogspot.com/
Och, chyba do Nialla to ona czuje pewna odraze, niechec:/
OdpowiedzUsuńTez nie moge czekac, az przyblizysz nam jak wygladac bedzie ich spotkanie po roku...
Rok!
Ciekawe jak scharakteryzujesz innych chlopakow i Horana:)
Czy sie zmienil? A moze pozostal taki sam?
To sie robi coraz bardziej interesujace;D
Czekam na wiecej<3
Pozdrawiam:*
Boski <3 dawaj next!!! :*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz
świetny cudny ♥
OdpowiedzUsuńBoski rozdział. Widzę, że coś wydarzy się z Niallem w Londynie i się z tego powodu STRASZNIE cieszę. Kocham to opowiadanie i niech już do siebie wrócą.. Bo kiedyś wrócą, prawda ?
OdpowiedzUsuńW każdym razie czekam zniecierpliwieniem na nastepny ;*
Ejejejejej.♥ Jest świetnie. ;D Zakładam że w Londynie się jakoś razem spotkają. Oby. ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. ;P
Weny! ;*
AAAAA!!!! Kocham to!!! Czekam na następny ♥!
OdpowiedzUsuń