poniedziałek, 25 marca 2013

Rozdział 22


Następnego dnia rano po cichu wyszłam z pokoju. Nie chciałam nikogo obudzić, a w tym domu mieszkało podobno 5 chłopaków. Co prawda jeden z nich siedział w moim mieszkaniu i nie wiem co robił z moją przyjaciółką. 
Weszłam do kuchni i wyjęłam szklankę, do której nalałam sobie soku. Odwracając się zobaczyłam 3 pary oczu wlepiające się w mnie.
- No co? – Przerwałam niezręczną ciszę.
- To nie ty jesteś tą Amy? Tą co ma Niall na tapecie, tą za którą tak bardzo tęskni i tą za którą mógłby pójść na koniec świata i ta..
- Tak, to ta Amy – Niall przerwał Louisowi monolog. Miał lekko zaczerwienioną twarz, a reszta chłopców przyglądała mi się z zaciekawieniem.
- Ej, a to nie jest ta, która się tak spiła w tym klubie? – Zapytał się Zayn.
- Tak, ja – Odpowiedziałam, chowając głowę we włosach, mając nadzieję, że nie zauważą mojego zażenowania. 
- Dobra dajcie już spokój – Wtrącił Liam.
- Ej, a to nie ten co lubi Batmana i Toy Story? – Zapytałam chłopaków.
- Jak widać wiesz już wszystko – Teraz Liam się zaczerwienił. Jak widać ta rozmowa była krępująca dla każdego. To Louis stał i się śmiał. 
- Dobra. Czas na śniadanie – Jeden normalny, który wiedział jak odwrócić uwagę od tego tematu.
- No nareszcie! – Niall się ucieszył i podbiegł do lodówki. Jednak gdy ją otworzył przeżył wielki zawód – Nie ma nic do jedzenia – Powiedział ze smutną miną. 
- Chodź, pójdziemy do sklepu – Wzięłam go za rękę i wyprowadziłam z kuchni. Poszliśmy do pokoju się ubrać. Nałożyłam to co miałam wczoraj, bo nie miałam zbytniego wyboru. 
- Nie idziecie nigdzie. Paul dzwonił. Mamy jakąś ważną próbę, czy coś. Zjemy po drodze – Przy wyjściu złapał nas Liam. Chłopacy byli już gotowi do wyjścia. 
- To ja wrócę do domu –Powiedziałam i zmierzałam do wyjścia, gdy Niall mnie zatrzymał.
- Jedziesz z nami. Przy okazji powiemy Paulowi o nas. 
- Ale tak już, dzisiaj? – Zawahałam się. Nie byłam pewna czy nas związek będzie akceptowany przez menadżera zespołu.
- Lepiej żeby dowiedział się od nas, a nie z mediów. Wtedy nie będzie tak miło.
- A teraz będzie miło? 
- No cóż, Paul jest nieprzewidywalny. Jak nie sprawdzimy to się nie dowiemy – W oczach chłopaka wyczytałam, że też się bał. Oczywiście próbował nie dać tego po sobie poznać. To znaczy, że z jego buzi nie schodził ten uroczy uśmiech. Złapaliśmy się za ręce i za resztą zespołu wyszliśmy z domu. Skierowali się do garażu. Tam czekał na nas czarny range rover. Zatkało mnie. Chłopacy zaczęli się śmiać, jak zobaczyli moją minę.
- My też tak wyglądaliśmy, jak Liam oznajmił, że sobie sprawił taki samochód – Powiedział Zayn wyrywając mnie z odrętwienia. Wsiedliśmy do pojazdu. Liam za kierownicą, obok niego Louis, a ja z Niallem i Zaynem z tyłu. Złapałam chłopaka za rękę. Przez całą drogę Lou patrzył się na nas w lusterku z jednoznacznym spojrzeniem. 
Około godzinę później wysiedliśmy przed jakimś budynkiem. Stąd słyszałam dźwięki perkusji i gitary, a za chwilę śmiech jakiś chłopaków. Weszliśmy do środka. Stamtąd skierowaliśmy się do największej sali w budynku. Gdy otworzyliśmy drzwi i weszliśmy do środka, spojrzenia wszystkich były skierowane na mnie i Nialla. 
- Uuu, już się pocieszyłeś po Amy? – Wystrzelił z pytaniem chłopak, który siedział przy perkusji. Oni wszyscy byli bardzo bezpośredni.
- To jest ta Amy – Odpowiedział Niall z naciskiem na ‘ta Amy’. 
- A to przepraszam – Chłopak widocznie się zawstydził – Josh jestem – Wyciągnął do mnie rękę.
- Amy – Roześmiałam się cicho.
- A to Joey i Dan – Niall przedstawił resztę ekipy. Jak widać Paula nadal nie było.
- Wiecie może o co chodzi z tym ‘ważnym’ spotkaniem? – Zapytał się Lou.
- Pewnie dopiero teraz zobaczył zdjęcia z przedwczorajszej imprezy – Wzruszając ramionami odpowiedział Joey. W tym momencie drzwi się gwałtownie otworzyły i do sali wszedł jakiś mężczyzna.
- Paul – Niall szepnął mi na ucho. 
- A więc to jest ta śliczna Amy, za którą Niall tak bardzo tęsknił – Chłopak przewrócił oczami, ale chyba się rozluźnił.
- Tak, to ona.
- Dzień dobry – Powiedziałam niepewnie wyciągając w jego stronę rękę. Paul przywitał się ze mną przez cały czas się uśmiechając. Nie wiedziałam czemu chłopacy tak bardzo się go obawiali. 
Drzwi znowu się otworzyły, a nie przez nie wpadł Harry trzymając Kate za rękę. 
- Ty też ?! – Powiedział Paul, wyraźnie przerażony jak szybko maleje liczba singli w zespole.
- No wiesz, nie wybierasz czasu na miłość. Ona sama do ciebie przychodzi – Odpowiedział Harry z uśmiechem na ustach. Kate walnęła go w bok. Zauważyłam jak na jej policzki wpływają rumieńce. Ktooś tu się zakochał. 
- To skoro jesteśmy w komplecie możemy zacząć omawiać trasę koncertową – Zaczął Paul. Chłopacy jęknęli. Jak widać nie kręciły ich takie ‘próby’. Nie chcąc im przeszkadzać wyciągnęłam Kate na dwór. Dzisiaj nic nie jadałam, a mój brzuch już dawał o sobie znać. Cicho wymknęłyśmy się z sali i poszłyśmy w stronę Nando’s. Po drodze rozmawiałyśmy o typowo babskich rzeczach. Czyli o chłopakach. Kate brzmiała jak zakochana nastolatka. I tak było. Wpadłyśmy po uszy. 
Z restauracji wyszłyśmy obładowane siatkami z jedzeniem. Droga powrotna zajęłam nam dwa razy więcej czasu. W końcu zmęczone doszłyśmy na miejsce. Z boku nie było widać, że zespół nad czymś pracuje. Paul siedział na środku i coś tam gadał, ale chyba nikt go nie słuchał. Liam siedział pod ścianą przytulając jakąś dziewczynę. Wnioskuję, że są ze sobą. Zayn siedział przy perkusji i walił w bębny bez ładu i składu. Louis i Harry odstawiali jakieś dzikie tańce. Niall z Joshem tarzali się ze śmiechu po podłodze. Tylko Dan i Joey słuchali. Chociaż nie. Udawali, że słuchali, bo na kolanach mieli telefony i pewnie siedzieli na necie. 
Gdy weszłyśmy do pomieszczenia pierwszy poderwał się Niall.
- No nareszcie, nasze wybawienie! – Rzucił się na siatki i wyjął jeden z pojemników z jedzeniem. Zabrał go i usiadł pod ścianą. Wzięłam swoją porcję i podeszłam do niego. 
- Bardzo aktywnie pracujecie – Podsumowałam ich zajęcie.
- A jak. Harry i Lou właśnie wymyślili nowy układ – Odpowiedział Niall z pełną buzią. 
- A co Paul mówił?
- On coś mówił?! – Chłopak był w szoku. No tak, czego się spodziewać po osobie, która przez cały czas turlała się po podłodze. Zaśmiałam się i postanowiłam mu nie przeszkadzać w posiłku. Siedziałam cicho, gdy po chwili podeszłam do mnie dziewczyna Liama.
- Hej, jestem Danielle. A ty musisz być tą słynną Amy, o której Niall cały czas opowiadał – Powiedziała z uśmiechem. Wyglądała sympatycznie.
- Hej, czy wszyscy musicie wypominać, co mówiłem a co nie?! – Niall musiał się już nieźle zirytować, skoro przerwał jedzenie, żeby na nas nakrzyczeć.
- Wracaj do jedzenia, żarłoczku – Rozśmiałam się i poczochrałam jego włosy. Danielle usiadła obok mnie. Rozmawiałyśmy trochę. Tak jak stwierdziłam na początku, była bardzo miłą osobą. Łatwo się z nią rozmawiało. 
- Liam ma szczęście, że cie ma – Skomentowałam, uśmiechając się. 
- To ja mam szczęście, że mam Liama – Dan wyglądała na zakochaną.
Naszą rozmowę przerwał Paul, zwołując zespół do porządku. Chciał teraz zrobić próbę ze wszystkimi tekstami. Jak zwykle nie obyło się bez jęków. Kate podeszła do nas i razem oglądałyśmy zmagania chłopaków. 

______________________________________
Dzięki za wierne komentowanie i czytanie :D
Rozdział trochę nudny według mnie ale to już zostawiam do waszej opinii :3

13 komentarzy:

  1. Nudny?! Zajebisty i NIE nudny!<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny czekam na następny i mam nadzieję, że będzie dalej tak ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nudnyy? Chyba Cię coś boli, kochana...;D
    Czyli Paul, zaakceptował, Amy? Raczej..:D
    Super! I MASZ TALENT <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dostałaś ode mnie nominacje do The Versatile Blogger.
    szczegóły u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie rozkminiłam, o co biega z Paulem, ale już się zabieram to wytężenia szarych komórek, których ostatnio mam niedosyt;D
    Rozdział świetny:)
    No i jest Danielle...
    Już ją lubię<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział boooski, genialny, cudowny.. i dużo jeszcze wymieniać. No jest już trochę mało tych singili.. Ja tam, ja się cieszę i czekam ze ziecierplwieniem na next'a. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojeejeje. ;3 Jest boskie. *0*
    Ile będzie jeszcze tak na oko rozdziałów? ;3 :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jest nudny! Wręcz przeciwnie. Jeju Niall i Amy tak do siebie pasują <3

    OdpowiedzUsuń
  9. jakie to genialne *o* Czytam od dawna.. mogłabyś mnie informować o następnych ? @ChersTeddy

    OdpowiedzUsuń
  10. Dostałaś od mnie nominacje do The Versatile Blogger. Szczegóły u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest po prostu świetny *.*
    Zapraszam do mnie :) :
    http://onedirectiontujulia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń